Ostatnie referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pozostawiło więcej pytań niż odpowiedzi. Po Brexicie otrzymaliśmy wiele głosów niepokoju zarówno od starszych, jak i młodszych klientów odnośnie do swojej przyszłości po decyzji o opuszczeniu UE przez UK.

 

Niektórzy wierzą, że będzie jeszcze jedno referendum, inni w to wątpią. Jedni wierzą, że Wielka Brytania pozostanie członkiem Unii Europejskiej jeszcze przez dekady, drudzy mają odmienne zdanie.

Pewne jest, że pod względem politycznym i społecznym cała sprawa wygląda jak jeden, wielki bałagan pozostawiający we wszystkim uczucie niepewności i niepokoju – w szczególności u obywateli Unii Europejskiej nieurodzonych w Wielkiej Brytanii. Wielu z nich zastanawia się, co przyniosą najbliższe miesiące i lata. Pojawiają się pytania o wydalenie z UK i wątpliwości co do możliwości pozostania na Wyspach.

Były premier Wielkiej Brytanii, Tony Blair, zauważył: „Zrobiliśmy coś dziwnego w sprawie Brexitu… To tak, jakby przeprowadzić się do nowego domu bez uprzedniej możliwości jego obejrzenia i sprawdzenia. Zobowiązaliśmy się do zmiany, ale nie wiemy, na jakich warunkach zostanie przeprowadzona, z jakimi kosztami się wiąże i jakie będą jej konsekwencje”.

Gdzie w takim razie jesteśmy obecnie? Jak do tej pory niewiele się zmieniło. Mianowicie wszyscy obywatele Unii Europejskiej zaklasyfikowani jako „osoby wykwalifikowane” są chronieni prawami traktatowymi, pozostając na terenie Wielkiej Brytanii. Za „wykwalifikowaną osobę” uznaje się każdego, kto spełnia jeden z poniższych warunków:

  • pracuje na etat lub w formie samozatrudnienia;
  • poszukuje pracy;
  • jest samowystarczalny finansowo;
  • uczy się.

W praktyce oznacza to, że osoby pracujące lub uczące się w UK mają wciąż pełne prawo do przebywania tu, bez obaw o wydalenie. Otwarte pozostaje jednak pytanie co do przyszłości obywateli UE spoza Wielkiej Brytanii, którzy przyjechali na Wyspy zarabiać lub się uczyć. Po Brexicie jest ona bowiem niepewna.

Cóż, obecnie nikt nie wie, jak będzie wyglądał status prawny osób z tej grupy. Nic więc dziwnego, że ostatnimi czasy prawnicy w UK zostali zasypani listami od klientów, którzy po Brexicie proszą o pomoc w uzyskaniu pozwolenia na pobyt w Wielkiej Brytanii. Nie da się ukryć, że istnieje groźba podjęcia przez rząd kroków mających na celu ograniczenie dalszej imigracji do UK i/lub dyskryminację osób spoza Wielkiej Brytanii żyjących na Wyspach, np. pod względem przywilejów socjalnych, finansowych czy edukacyjnych. Tego typu działania były wszakże omawiane jako możliwy scenariusz jeszcze przed podjęciem referendalnej decyzji o wyjściu UK z UE. Tymczasem obecnie jesteśmy już na etapie samego wychodzenia, więc tym bardziej mogą być brane pod uwagę.

W jaki sposób wobec tego zabezpieczyć się przed wydaleniem z UK i zapewnić sobie równe traktowanie przez państwo na takich samych zasadach jak rodzeni Brytyjczycy? Warto w tym celu podjąć dwa kroki:

  • złożyć podanie o status stałego rezydenta, który pozwala na nieograniczone przebywanie w UK pod warunkiem posiadania pracy lub edukowania się;
  • złożyć podanie o brytyjskie obywatelstwo, które daje gwarancję posiadania identycznych praw jak osoby urodzone w UK.

W celu uzyskania statusu stałego rezydenta należy posiadać miejsce stałego zamieszkania, pracować lub uczyć się w Wielkiej Brytania nieprzerwanie przez od co najmniej 5 lat. Wypełnienie wniosku jest dość skomplikowane, bo składa się on z 85 stron i wymaga załączenia wielu dokumentów oraz podania szeregu szczegółowych informacji na temat swojego życia.

Od 12 listopada 2015 roku status stałego rezydenta jest wymagany dla osób ubiegających się o brytyjskie obywatelstwo. Trzeba go posiadać, żeby dostać niezbędną w tym celu kartę stałego pobytu. Po jej przyznaniu należy odczekać jeszcze minimum 12 miesięcy przed złożeniem wniosku o obywatelstwo. Oznacza to, że de facto dopiero 6 lat (5 lat jako rezydent i 12 miesięcy po odebraniu karty stałego pobytu) po otrzymaniu statusu stałego rezydenta można ubiegać się o brytyjskie obywatelstwo. Wnioski o obywatelstwo pozbawione karty stałego pobytu są automatycznie odrzucane, a opłata za ich rozpatrzenie nie jest zwracana.

Pomoc ze strony prawników nie jest wymaga przy wypełnianiu wniosku. Jeśli nie czujesz się na tyle biegle w języku angielskim, żeby zrobić to we własnym zakresie, możesz skorzystać z usług tłumacza. Nasze doświadczenie pokazuje jednak, że aplikacja przygotowana przy wsparciu doświadczonych i wykwalifikowanych prawników pozwala oszczędzić czas i pieniądze, zwiększając szanse na pozytywne rozpatrzenie wniosku. Zdecydowanie lepiej złożyć jedną, dobrą aplikację niż kilka nieprawidłowych, płacąc za każdą z osobna.